No wasnie, walentynki a ja co??
Juz tydzien latam za chlopami(nie myli sie pare dni) na ta taka wysoka gore mozna bylo wchodzic za nimi po zapachu. Wymiotowalam pewnie dlatego a nie od choroby wysokosciowej, jak mi tlumaczyli. Chyba tez udaja ze nie maja pchel, bo to niemozliwe aby tylko mnie gryzly. Dobrze ze tu wszyscy ciemni, bo przynajmniej brudu nie widac. Wszystkim chlopcom schodzi skora, pewnie od tego drapania(mi od slonca, im z brudu)Adam idzie na rekord- podobno myl zeby przed wyjazdem, ale napewno nie w sobote rano. Nabyl za to patyki ktore zastepuja i szczoteczke i paste. Klawe, ale ja jakos w to nie wierze. A mowia ze tutejsi to brudasy.Jedrus sie caly czas denerwuje ze mu ptaka plosze, a wszyscy wiedza, ze zlosc pieknosci szkodzi.Trzeba ratowac co jeszcze zostalo.
Dam znac fkrutce- moze choc na walentynki sie umyja??